Redaktorzy

UWAGA, PONIŻEJ ZAPREZENTOWANY JEST POST, KTÓRY ZOSTAŁ OPUBLIKOWANY 01.12.13 ALE DWA DNI PÓŹNIEJ ZOSTAŁ USUNIĘTY ZE WZGLĘDÓW BEZPIECZEŃSTWA! 

Witajcie...

Dobrze widzicie! Pojawił się post na UNIQUE ;)

Niestety nie jest on ani trochę związany z naszym Domem Mody, dlatego na wstępie chcę przeprosić, że to co zaraz przeczytacie napisane jest tutaj, a nie gdziekolwiek indziej...

Tęsknie za JessssLove, za Wami, za sd (chociaż nie jestem tam tylko dlatego, że nie mam na profilu stardollarów, a bez tego omijanie wszelkich zakupów sprawia iż nie chce mi się tam nawet wchodzić). Tak czy inaczej należy Wam się chociaż kilka słów wyjaśnień czemu mnie nie ma i co dalej... w efekcie dostaniecie więcej wyjaśnień niż chcecie poznać i pewnie większość z Was będzie żałowała, że ten post przeczytała. Niech wszystkie mamy, które mają dzieci na stardoll jak Iwonka czy Lidka przeczytają ten post bez obecności córek i same zdecydują czy ich córki powinny znać jego treść.

Początek JessssLove
Wszystko zaczęło się niecałe 3 lata. Wszedłem na Stardoll w jakiś weekendowy dzień szukając z nudów jakichś gier internetowych. Oczywiście zalogowałem się jako chłopak na męskie konto pod nickiem Tymcio91 (nie wiem czemu Tymcio, ale 91 jest od rocznika mojego urodzenia jak wiecie z resztą ;p) a propos właśnie widzę, że to konto zostało usunięte. Mniejsza o to. Szybko zorientowałem się, że męskie doll mają znacznie mniej możliwości, a ponieważ lubię bawić się modą założyłem konto JessssLove jakieś 2/3 dni po Tymciu. Frajdą było zarabianie ówczesnych podajże 5 sd dziennie i kompletowanie szafy dla Jess. Grałem tak sobie jakiś czas nie wiedząc jak funkcjonuje stardoll, jak bardzo uzależnia, jak wiele ludzi łączy, a sam nikogo nie znałem. Wszystko zmieniło się gdy na czacie napisałem do jakiejś dziewczyny z pytaniem jak mam doładować konto ss pierwszy raz. To była Julka TrendyLula23 <3 Pomogła mi oczywiście i szybko padło jej pytanie o moje imię. Pomyślałem, że głupio będzie przyznać się iż jestem chłopakiem grającym Jess i podałem imię 'Asia' nie przeczuwając tego, że będzie to miało w przyszłości tak wielkie znaczenie i tak bardzo będę tego żałował. Asia dlatego, że lubię to imię u dziewczyn i dlatego, że mam przyjaciółkę Asię, która jest bardzo podobna nawet fizycznie do mnie i później łatwo mi było wczuć się w jej 'postać'.

Stardoll poznaje JessssLove
Zaprzyjaźniłem się z TrendyLulą23. Byliśmy na kilku wspólnych imprezach, dzięki niej Jess była ss i mogłem szaleć po sd. Czasem pisały do mnie inne osoby, ale tylko z Julką miałem lepszy kontakt. Inspirowałem się fantastycznymi profilami innych użytkowników i budowałem nowe pokoje, tworzyłem kolejne stylizacje. W maju 2011 był taki dzień w którym stworzyłem nowy pokój z którego byłem bardzo dumny, stworzyłem również prostą i dobraną stylizację dollce z której byłem również bardzo dumny. To sprawiło, że postanowiłem, iż mój sukces musi zostać wynagrodzony i zauważony przez innych. Zabrałem się za spamowanie jako cel stawiając sobie trudne do zdobycia NCG. Nie wiedziałem co muszę zrobić, jak dużo muszę zdobyć głosów itd by mi się udało, ale spamowałem calutki dzień. Setki komentarzy... dały mi na następny dzień NCG. Ono i każdy kolejny sukces Jess przynosił największą nagrodę - nowych znajomych. Na koniec maja rzuciłem studiowanie transportu i w czerwcu pojechałem pracować do wujka do Liverpoolu. Miałem możliwość zostać na stałe, ale we wrześniu wróciłem do domu zaczynając studia na ogrodnictwie. To co jednak ważniejsze to fakt, że w uk zarabiałem swoje pieniążki i to nie mało wtedy akurat, więc stać mnie było na rozpieszczanie konta Jess. W połowie wakacji pojawił się konkurs MSW i związany z nim szał. Byłem dumny z Jess (chociaż daleko jej wtedy było do wysokiego poziomu) ale postanowiłem, że odpuszczę sobie bo i tak nie mam szans. W połowie konkursu pomyślałem jednak, że zamiast starania się o półfinał mogę postarać się o drugie NCG. Wracałem z pracy po 18.00 i po objedzie od razu zabierałem się za transmitki i spam, aż do północy. Spamowałem przez dwa dni, ale nie udało mi się zdobyć NCG więc się poddałem. Stwierdziłem, że to nie ma sensu skoro i tak wszyscy zbierają głosy na MSW, że poczekam aż konkurs się skończy i wtedy spróbuję. Zapomniałem o konkursie i raz na kilka dni zmieniłem stylizację. Pamiętam, że tego dnia Jess miała bardzo zwykłą stylizację z czerwoną sukienką i fryzurę za 1750 sp bo brakowało mi kilka sp do 2000 i warkocza. Wróciłem z pracy całkowicie nie myśląc o sd, wszedłem na konto jakoś wieczorem i okazało się, że Jess jest w półfinale. Byłem przeszczęśliwy, ale i było mi wstyd bo Jess była całkowicie nie znana, a jej poziom sporo niżej odbiegał od większości półfinalistek. Na blogach jak uzależnieni i w komentarzach zebrało mi się sporo negatywnych komentarzy, ale do dziś mam szarfę półfinalistki i nikt Jess tego nie zabierze ;)

Nowi Przyjaciele
Drugie NCG udało mi się zdobyć w październiku 2011 czyli zaraz po konkursie MSW. Do tego momentu moją naj przyjaciółką na sd wciąż była TrendyLula23 chociaż po MSW kilka znajomości przybyło. Po tym październikowym MSW poznałem wiele nowych ludzi. W listopadzie trzecie NCG, a w styczniu 2012 dokładnie w pierwsze urodziny Jess zdobyłem czwarte NCG. One były już kulturalnie przez transmitki bez spamu. Wydawałem wtedy sporo pieniążków na doładowania sd, ale po pierwsze - miałem, po drugie - to było nic w porównaniu z tym ile wydałem w wakacje 2012, ale o tym później. Chcę powiedzieć, że w tym okresie zdobywania tych trzech NCG nabyłem sporo znajomych. Pamiętam, że poznałem wtedy najwięcej ludzi. Moim celem było przez cały rok poprawienie jakości Jess i w efekcie obrona tytuły półfinalistki MSW w 2012 roku. Cały rok aż do konkursu poświęcałem uwagę stardoll tylko dla tego jednego celu. Pisałem do wielu wyśmienitych ludzi. Po pewnym czasie wiele z tych osób zaprzyjaźniła się z Jess i Asią. Teraz wiem, że to była największa nagroda za czas poświęcony sd. Bardzo dużo osób zdobyło wtedy miejsce w moim sercu. Swego czasu bardzo intensywny kontakt na gg miałem z Felicją FelicityW. W tym też okresie, chwilę po tym jak straciłem kontakt z Felicją jedną z osób, którą poznałem lepiej była AmfijaSmiley czyli Weronika. Pierwszym wspólnym tematem było wspominanie faktu, że obie nasze dollki znalazły się w półfinale MSW. Potem zaczęliśmy do siebie pisać obszerne wiadomości na stardoll, niektóre tak obszerne, że trzeba je było wysyłać  w kawałkach. Pokochałem ją za to jak bardzo mi zaufała, za to jak ciepłą osobą była i jak fantastycznie czytało mi się jej każde słowo. Do tej pory nikt nie skradł na stardoll mojego serca tak bardzo jak Weronika, no oczywiście prócz jednej osoby. Problem był i jest jeden. Weronika zaufała nie mi, ale Joasi :(

Ola
W mojej wishliście od miesięcy była tylko jedna rzecz - Tiffany Hat z Decades. Zobaczyłem go na stardoll pierwszy raz kiedy wygrałem pierwsze NCG. Dziewczyna, która wygrała przede mną miała stylizację na Audrey i na okładce NCG pojawiła się z kapeluszem zasłaniającym pół twarzy. Zaintrygował mnie wtedy, ale zapomniałem o nim. W pewnym momencie jednak zapragnąłem go znaleźć, odnalazłem tą dziewczynę i dodałem kapelusz do wishlisty. Widziałem go tylko u 3/4 osób i były to tak wielkie gwiazdy stardoll, że nawet nie odpisały mi na pytanie czy ich kapelusz jest na sprzedaż. Nie wiedziałem czy dlatego, że mają tak dużo komentarzy czy dlatego, że było to oczywiste iż tak rzadki item nie jest na sprzedaż. W momencie w którym starałem się o piąte NCG z okazji zdobycia upragnionych 4000 sp i włosów za te sp napisała do mnie Ola gwiazda3000. Napisała, że wie iż szukam kapelusza i go posiada, oraz jest w stanie go sprzedać/wymienić. Wiedziałem, że moje życie właśnie zmieniło się, ale myślałem, że dlatego iż mam szansę na kapelusz, co jednak się później okazało kapelusz to była oczywiście zmiana w moim życiu, ale zmiana tak mała w porównaniu z innymi jak kropla we wszystkich wodach naszej planety razem wziętych. Ola na początku była stosunkowo oschła i wymagająca. Chciała za kapelusz cenne DKNY, ewentualnie LE. Ja nie znałem się wtedy na cennościach i był problem z dogadaniem się, ona natomiast nie sądziła, że kapelusz jest tyle warty, ale widziała, że zależy mi na nim tak bardzo iż może ode mnie wymusić poszukiwanie cenności. W końcu po jakimś tygodniu czy dwóch negocjacji i szukania cenności Ola poznała mnie bardziej, polubiła i zrozumiała, że kapelusz jest mi bardzo ważny. Postanowiła mi oddać go za znacznie tańsze rzeczy i jak sama przyznała przyjemność sprawiło jej, że spełnia się moje marzenie. Od tamtej pory nic nie było takie same. Zaczęliśmy pisać dużo na gg. Gadać o sd, LE, DKNY, ale również o naszym życiu i tym co lubimy. Zaraziła mnie miłością do cennych rzeczy i od tamtej pory wspólnie szukaliśmy cenności w bazarach, dla mnie był to początek uzależnienia od kolekcjonowania LE. Moja kolekcja szybko rosła w siłę i zależało mi do tego stopnia, że zacząłem kupować nawet LE za realne pieniądze. Pierwszą sukienkę LE, którą kupiłem za 60 zł uwielbiam ponad wszystko, dlatego właśnie i z sentymentu mam ją do dziś i nigdy jej nie oddam. Podobnie jest z Tiffany Hat, ale to inna historia. Z Olą natomiast miałem coraz lepszy kontakt. Wymienialiśmy się zdjęciami, ona swoimi, a ja pokazałem jej to, które widziała również TrendyLula23, oraz AmfijaSmiley. Jest na nim prawdziwa Asia, moja przyjaciółka, oraz... ja. Wszystkim mówiłem, że Asia to ja, a obok jest przyjaciel, ale tylko ja wiedziałem, że w rzeczywistości jest odwrotnie. Tak czy inaczej miałem już bardzo silny kontakt z Olą. W pewnym momencie fakt iż okłamywałem ją był dla mnie zbyt bolesny bym wytrzymał i napisałem jej wszystko. Przyznałem kim jestem i dlaczego kłamałem. Przyznałem, że wszystko co o mnie wie i inni wiedzą jest prawdą prócz tego jednego faktu, że jestem chłopakiem, a nie Asią. Również, że gdybym miał więcej odwagi lub spotkał na początku innych chłopaków na sd mających dollki kobiece nie skłamałbym, ale skłamałem bo nie miałem czasu by myśleć co odpowiedzieć i nie pomyślałem jak bardzo tego będę żałował. Przyznałem, że na początku kłamanie było łatwe i nie miało konsekwencji, ale każda kolejna osoba okłamana sprawiała, iż żałowałem bardziej, ale tym bardziej nie mogłem tego sprostować. Innymi słowy im więcej osób poznawało Asię tym bardziej żałowałem, ale też tym bardziej nie dało się już odwrócić kłamstwa. Ola była w szoku, ale wybaczyła mi bardzo szybko. Nie macie teraz możliwości bo ona ma mało czasu nawet dla mnie, a nie ma ani troche na sd (nie była tam od miesięcy, a godzinę temu uratowałem jej konto przed usunięciem), ale gdybyście mięli możliwość i spytali ją czy wolałaby bym był jednak Asią z pewnością odpowiedziałaby, że jest absolutnie szczęśliwa iż nie jestem Asią tylko sobą. Wiem, że od wtedy stałem się kimś ważnym w jej życiu tym prawdziwym również, ona dla mnie z resztą jest... w pewnej kwestii najważniejsza, ale to też napiszę czemu. Szybko doszło do tego, że wykonaliśmy do siebie pierwszy telefon, a niedługo potem spotkaliśmy się na skype. Od tego momentu mogę śmiało powiedzieć, że mało w życiu zaznałem przyjemności tak dużych jak rozmowa z Olą przez skype. Do dziś jestem w stanie rzucić wszystkie moje plany i wracać do domu z drugiego końca miasta byle tylko móc z nią porozmawiać na skype chociaż przez 5 minut. Niestety ostatnio nam się to nie zdarza. Niemniej jednak...

UNIQUE
Była późna wiosna 2012. Znałem się już Olą kilka miesięcy i spędzałem z nią na skype każdą wolną chwilę ubierając dollki, szukając cennych LE, albo oglądając Pokazy Mody prawdziwych projektantów. Nigdy nie interesowałem się prawdziwą modą. Nie znałem się na tym, a projektantów i domy mody znałem tylko z nazwy i to niektóre. Ola natomiast zna się na tym doskonale i powoli zaczęła mnie tym zarażać i uczyć mnie tego. Zafascynował mnie świat mody od kuchni i zacząłem się zastanawiać jak mogę wprowadzić to w swoje życie. Jak połączyć to z Olą i stardoll czyli rzeczami które zajmowały mi każdy zakamarek umysłu. Wpadłem na pomysł by założyć dom mody na blogu, a projektować w stardesign i robić pokazy z modelkami ze świata stardoll. Przez chwilę myślałem, że to się na pewno nie uda, ale po kilku dniach powiedziałem o tym Oli. Gdy ona stwierdziła, że to się może udać nie było już odwrotu. Byłem tak zaaferowany, że kilka dni później UNIQUE szykowało już pierwszą kolekcję i pokaz mody. Jak potoczyły się losy UNIQUE większość z Was wie i może sobie poczytać na tym blogu w różnych zakładkach. Ta wspólna praca na skype i spędzanie z Olą czasu nad wspólnym dziełem zbliżyła nas jeszcze bardziej. Na początku lipca 2012 spotkaliśmy się w Warszawie. Pojechałem ze Szczecina do Warszawy tylko na dwie godziny specjalnie dla niej. To było cudowne. Ola z Lublina też miała mały kawałek, ale było warto, chociaż ona jako osoba niepełnoletnia przyjechała z mamą, na szczęście mięliśmy tam czas dla siebie by po prostu się poznać na żywo. Po tym weekendzie (bo w drodze powrotnej zostałem w Poznaniu u znajomych na imprezę) zachorowałem na anginę. Efekt był taki, że przez dwa tygodnie nie mogłem się wyleczyć i wylądowałem w szpitalu. Ola była genialna. Każdą wolną chwilę spędzałem rozmawiając z nią przez telefon, planując UNIQUE, kupując LE itd. Ona jako jedyna miała i ma hasło do konta Jess a ja jako jedyny mam jej hasło i nawet podałem jej dane do swojej karty płatniczej by mogła przez moją nieobecność doładować mi konto i zakupić nowości. Zaufanie, którym się obdarzyliśmy i przyjaźń do tej pory sprawia, że mam ochotę wsiąść w pociąg i do niej przyjechać. Wszystko dzięki kapeluszowi, ona z resztą nabyła później swój Tiffany Hat i jest to teraz nasz wspólny symbol, a kapelusz NIGDY nie zostanie już rozdzielony z kontem Jess choćby to miała być ostatnia rzecz w jej apartamencie. UNIQUE natomiast na zawsze zostanie moim i Oli dziełem i wręcz dzieckiem!

High Fashion
W wakacje 2012 UNIQUE rozwijało się i miała być jesienna kolekcja, ale jak mówiłem cały rok na sd był podporządkowany poprawianiem jakości Jess by z godnością mogła obronić tytuł półfinlistki MSW. Niestety jednak mimo wszelkich starań administratorzy polecieli sobie w żarty i oprócz zasłużonej połowy półfinalistek druga połowa to było jakieś kompletne dno z odwiedzinami raz na dwa dni. Wszystko w czym pokładałem nadzieję ostatniego roku legły w gruzach i odechciało mi się wszystkiego co było związane z sd. Miałem przerwę od września aż do końca roku. Ola też w tym okresie zniknęła z sd, a to przyczyniło sie, że my sami trochę straciliśmy kontakt, ale nie na stałe na szczęście. Ja pojawiłem się ponownie na sd w styczniu tego roku. Szybko wciągnąłem się w aktualny stan portalu, stęskniony za przyjaciółmi, bez żadnych celów jak MSW i uzależnień jak LE. Po prostu znajomości, które nabyłem na sd znów mnie zachęciły do gry. Szybko jednak przypomniał się najważniejszy aspekt mojego powrotu, a właściwie jego największa satysfakcja. UNIQUE! Nie było Oli, ale miałem z nią słaby kontakt. Postanowiłem zrobić jesienno/ziomową kolekcję bez obecności Oli, ona zdeklarowała się tylko znaleźć dla mnie chwilę by przygotować pokaz od strony graficznej. Wszystko wyszło stosunkowo dobrze i poradziłem sobie, chociaż bez niej kolekcja nie była aż tak udana. Zaraz po pokazie Ola wróciła do gry zainspirowana moimi poczynaniami na stardoll i kontakt między nami znów powrócił do normy. Ona jednak zmieniła swoje życie przez ten okres. Zakochana w kulturze azji zaraziła mnie nią trochę, ale zaraziła mnie jeszcze jedną rzeczą tak bardzo, że w tej chwili nie umiem funkcjonować inaczej. Wprowadziła mnie w świat mody. Mody High Fashion. Takiej której nawet na stardoll jest mało. Bardzo mało osób się nią interesuje i rozumie jej 'zasady'. W wolnych chwilach wysyłała mi pokazy, kolekcje, stylizacje, ubrania. Na początku pewne marki szczególnie takie jak Acne czy Alexander Wang były dla mnie ciężkie do zrozumienia. Z czasem jednak żeby móc zasnąć w spokoju musiałem kupić kolejny VOGUE czy zobaczyć kolejny blog modowy głównie azjatów, którzy trzeba przyznać mają najwięcej daru do tworzenia idealnych stylizacji z tą najdroższą modą. Zakochałem się w szczególności w marce Givenchy i zamarzyłem by w przyszłości nabyć coś realnego z logo tego wspaniałego domu mody. Moda szybko zmieniła mnie. Nigdy się tym wcześniej nie interesowałem. Zabawa w sd czy UNIQUE to nie to samo co przeglądanie prawdziwych pokazów, kolekcji, zmiana swojej szafy, walka ze światem. Myślałem, że to tylko kaprys, że mi to przejdzie, ale to był początek. UNIQUE miało się super wiosną. Szczególnie Fashion Week mogę zaliczyć jako wielki sukces, a trzeba przyznać szczególnie mój chociaż wiele osób z Olą na czele miało w nim swój udział. Niestety pod koniec wiosny kontakt z Olą całkowicie się urwał jak sami wiecie. Przestała odwiedzać sd, straciła czas na UNIQUE i nie dość że nie miała czasu by pogadać ze mną to przestała nawet odbierać telefony. Wiedziałem, że jest to spowodowane nauką na sam koniec roku, ale w końcu się poddałem. Zaliczyłem swój rok i pojechałem do uk. Miałem tam sporo przygód, musiałem się przeprowadzać i w efekecie zarobiłem znacznie mniej niż planowałem, ale mimo wszystko nie żałuję. Byłem w Londynie, odwiedziłem sklepy takie jak Chanel czy sklepy z koncesją na wszystkich projektantów łącznie z Givenchy. Bylem spełniony widząc i dotykając wszystkich tych ubrań, które do tej pory widziałem tylko w magazynach i internecie. Wszystko co robiłem było przesycone myśleniem o modzie i Oli. To ona mnie tym wszystkim zaraziła i liczyłem, że jak wrócę odbuduję z nią kontakt oraz że podzielę się z nią wszystkim co mi siedzi w głowie. Jak bardzo mnie zmieniła nie wiedząc o tym. Wróciłem do polski i w pewnym momencie napisałem jej wiadomość, która miała ją zmusić by do mnie oddzwoniła. Przygotowałem dla niej wszystko co chciałem jej powiedzieć i udało się. Dzięki temu znów mamy kontakt i mogłem się z nią podzielić wszystkim tym co siedzi mi w głowie i co się wydarzyło ostatnio w moim życiu. Niestety Ola teraz ma bardzo mało czasu. Aktualnie rozmawiamy krótko średnio raz na dwa tygodnie, ale... byłem miesiąc temu w Lublinie. Gościł mnie znajomy, ale pierwszego dnia spotkałem się z nią. Znów mięliśmy okazję pogadać na żywo tym razem dłużej i z większą przyjemnością. Pomogła też ostatnio spełnić moje marzenie i razem z nią zamówiłem przez internet upragnioną koszulkę Givenchy. Wydałem na nią ponad tysiąc złotych, ale wiedziałem, że to zrobię już będąc w anglii więc jestem szczęśliwy, że ją mam. Wszystko to zainspirowało mnie nawet do założenia bloga modowego w którym na obecną chwilę wiele się dzieje, łącznie ze stylizacją z ów koszulką. I chociaż wiem, że Ola teraz aż do wiosny będzie miała mało czasu, bywa iż jest ze mną i to mi chwilowo wystarczy, musi. Blog zaspokaja moją potrzebę wyrażania miłości do mody. Ten post natomiast jest z dwóch powodów. Ponieważ chcę mieć szansę powrotu na stardoll do moich wszystkich fantastycznych przyjaciół i zacząć od nowa już nie jako Asia, oraz ponieważ chcę się z Wami podzielić moim blogiem, a Wy wszyscy jak mało kto odgrywacie również ważną rolę w moim życiu pod względem mody.

Przepraszam...
Niestety. Zdaję sobie sprawę, że to co zrobiłem Wam wszystkim jest niewybaczalne. Dlatego pisząc tego posta nie zapraszam Was na bloga, nie obiecuję nowej kolekcji UNIQUE, nie obiecuję powrotu na stardoll tylko przepraszam Was i się z Wami żegnam. Wiem doskonale, że za duże to było kłamstwo by wszystko teraz puścić w niepamięć. Wiem jak bardzo zraniłem tak wiele osób, zaufanie, którym obdarzyliście Joasię. Mimo, że wszystko co o mnie wiecie, wszystko co pisałem było prawdą prócz tego, że jestem dziewczyną to jest to ten najważniejszy fakt. JessssLove jest Asią, nie mogę zatem wrócić na stardoll bo nie jestem Asią. Długo zastanawiałem się czy napisać ten post. Czy nie zrobię za dużej krzywdy Wam i sobie. Czy to jest chociaż trochę wybaczalne by przyznać się. Dalej tego nie wiem, ale mam małą nadzieję, że tak, z resztą jeśli nie mogę zrobić już nic więcej dla Was to mogę zrobić to chociaż dla siebie.
Jest jednak najważniejsza rzecz, która od zawsze była głównym celem tego posta. Od zawsze od kiedy o nim pomyślałem czyli jakieś dwa lata temu. Bo przecież im większe było kłamstwo tym bardziej chciałem z niego wyjść. Planowałem jak, ale wiedziałem, że jest za późno i faktycznie z każdym dniem było coraz bardziej. Teraz jednak nie tracę już nic... oprócz Was. Przeżyję bez wchodzenia na Jess, przeżyję bez tworzenia UNIQUE, ale nie przeżyję jeśli nie przeproszę Was. Przeprosiny właśnie to ta najważniejsza rzecz, najważniejszy punkt tej historii. 
Przepraszam Was za wszystko, za kłamstwo i szczerość, nadzieję, zaufanie i zawód. Przepraszam  Cię Julka TrendyLula23 że nie powiedziałem Ci wtedy jak brzmi moje prawdziwe imię. Przepraszam Felicja za kłamstwa, które były odpowiedzią na wszystkie pytania. Przepraszam Iwonko i Lidko, za wzór który dałem Waszym córkom i za wszystko co pięknego dostała od Was Joasia. Ty Iwonko jesteś dla mnie symbolem przyjaźni na stardoll i Twoja akceptacja jest dla mnie kluczowa, podobnie Ty Lidko. Przepraszam Karolino AnnDoll88 za to, że tyle razy się domyślałaś i Ci nie powiedziałem. Przepraszam Cię Kamil dominikadomcia oraz Mateusz fajowe4 za setki godzin na gg w kłamstwie. Przepraszam Cię Kinga blackmydoll za Twoją pomoc, którą obdarzyłaś Asię. Przepraszam Cię Klaudia klaudialigenza za Twoją niewinność i miłość do Asi. Przepraszam Cię Oliwia oliwcia_paris za wszystkie rady i pomoc od Joasi z wzajemnością. Przepraszam Cię AshleyGreen96, dzustysia89, emu.musia, MajkaStar1999, mariksza, MyMelisaWhite, martus...xd, miss_miley_van, WUDU98, papayca, _D_0_D_A_, Image_Doll, jarus55, kamala3333, LadyLuizaaa, mary_clare1208, MeLolitka, MIssParis25, ula1223(Kornel), Dzansessa_1234, ...TENTURI..., Nivea11, kejt05, oraz wiele wiele innych osób przepraszam. Przepraszam za Wszystko. Najbardziej jednak marzę by przeprosiny dotarły do Ciebie Weroniko AmfijaSmiley. Za ogromne serce, zaufanie, miłość, prywatność i uczucia którymi podzieliłaś się z Josią. Tak bardzo marzyłem by do Ciebie te przeprosiny dotarły szczególnie i chociaż nie mamy teraz żadnego kontaktu, a pewnie i Ty i ja słabo pamiętamy treść naszych listów (chociaż ja mam je zapisane na komputerze) to zasłużyłaś na najszczersze 'przepraszam' jakie mogę napisać. 
Przepraszam Was jeszcze raz, przepraszam cały stardoll, wszystkich, którzy mnie poznali! 


Nim jednak zakończę post powiem szczerze, że jest we mnie odrobina nadziei, iż gdy już ochłoniecie i przypomnicie sobie jaką rolę dla Was odegrałem niezależnie od mojej osobowości nie skreślicie mnie. Czy jestem Asią czy nie, moje słowa i czyny były... moje. Nie pisał tego nikt inny, nie zrobiła tego inna osoba, wyłącznie ja. Mam dzięki temu nadzieję, że nie będę musiał rozstawać się z Jess, oraz że pozwolicie mi zacząć wszystko od nowa. Najpierw jednak każdy z Was musi przespać się z pewnymi faktami. Ja natomiast mam do Was być może ostatnią prośbę...

Niech każdy z Was pomyśli na spokojnie czy jest dla mnie jeszcze szansa i w wolnej chwili napisze co czuje w komentarzu pod tą moją historią, albo w księdze gości, albo w wiadomości prywatnej na stardoll. Napiszcie proszę czy dacie mi szansę, czy niestety Asia i co za tym idzie - Jess dla Was umarły i nie ma miejsca dla prawdziwego mnie.

Ja natomiast mogę Wam obiecać coś innego. Jeżeli zdecydujecie się stosunkowo jednogłośnie dać mi szansę ja podzielę się informacjami o sobie, moim prawdziwym imieniem i zaproszę Was do swojego prawdziwego świata. Dam Wam jednak póki co kilka dni na oswojenie się z moją opowieścią, Wasza decyzja bowiem wpłynie na to czy odejdę czy zacznę życie Jess od nowa. Powiem jednak, że oprócz w miarę jednogłośnej decyzji ważniejsza jest ode mnie decyzja kilku szczególnych osób. Dla nich Jess była Joasią i ich słowa będą dla mnie najważniejsze. Liczę, że te osoby szczególnie zdecydują się na kilka słów, nawet prywatnych gdzieś w wiadomości.

Kończę wreszcie. Zostawiam Was z Jess, tym postem i sporą dawką szczerości. Wrócę tu za kilka dni, spotkam się z Waszą szczerością i zobaczymy co dalej. Póki co przepraszam Was jeszcze raz wszystkich i każdego z osobna. Mało kto przeczyta to jeszcze dziś dlatego z pełną świadomością mogę Wam życzyć udanego poniedziałku. Napiszę tu za kilka dni.

Ściskam
NIE Joasia - JessssLove









N
na stardoll JessssLove



Na stardoll jest od 3 lat. Doll skromnie siedmiokrotna NCG i półfinalistka MSW 2011, a on prywatnie spokojny i uśmiechnięty. 22 letni student ogrodnictwa.

Prowadził swojego bloga z inspiracjami wnętrz i stylizacji, ale aktualnie zajmuje się jedynie Domem Mody UNIQUE. Współpracuje z innymi blogami.

O jego działalności na UNIQUE przeczytasz więcej TU !

Kontakt do niego :
- przez KG (link pod zdjęciem)
- przez emaila jesssslove@wp.pl i unique-project@wp.pl (najlepiej wysyłać na oba)
- przez GaduGadu - 41668634 !



Ola

 Ola na stardoll gwiazda3000

Na stardoll jest od końca 2007r. Ukrywa się na nim pod loginem gwiazda3000. Kolekcjonuje niektóre cenności, lubi dkny. Jej największą pasją jest moda, wkrótce otworzy swojego bloga szafiarskiego na którym publikować będzie swoje stroje z prawdziwego życia. Prawie na równi z modą ważna jest dla niej grafika komputerowa. Z Adobe Photoshop zapoznała się w wieku lat 10 i od tamtego czasu się z nim nie rozstaje. Przygodę graficzną rozpoczęła od wybielania zębów, odchudzania itp, potem była grafika na stronę internetową poszkole.pl następnie grafika związana z blogami onet. Od ok. roku tworzy grafikę stardollową, jej prace oglądać możecie na blogu:
www.shinny-graphic.blogspot.com

O jej udziale w projekcie UNIQUE poczytać możecie w zakładce Co to jest UNIQUE ?



Kontakt do Oli (gwiazda3000) CHWILOWO NIEAKTYWNA NA UNIQUE:
- stardoll KILK
- email: alex.andra.tosia@gmail.com
- GaduGadu: 36714302

5 komentarzy:

  1. Mogłabym zostac redaktorką? M-M-M-majka

    OdpowiedzUsuń
  2. tsaaa 21 lat mhm już to widzę ;]

    OdpowiedzUsuń
  3. Dlaczego nie mozna wejść na Oli bloga o grafice? Chciałam wejśc ale pisze że BLOG JEST OTWARTY TYLKO DLA ZAPROSZONYCH CZYTELNIKÓW

    OdpowiedzUsuń
  4. Zaskoczyłeś mnie, ale wcale się nie gniewam :*

    TrendyLula23

    OdpowiedzUsuń